Błękitna wdowa
0/5Trędowata. Tom 1
4/5Piętro wyżej
1/5Las `43
4/5- Autor: Piotr Podgórski
- Wydawnictwo WasPos
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2019
- Ilość stron: 450
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788366425040
- Język: polski
- ISBN: 9788366425040
- EAN: 9788366425040
- Wymiary: 205 x 35 x 143
Recenzje książki Anathema (5)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Paulina L. w dniu 2020-01-30Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąTa historia od początku, od pierwszej chwili, gdy tylko zobaczyłam okładkę, zaprzątnęła moje myśli. Opis tylko zachęcał z minuty i na minutę i już byłam kupiona na całego. Kiedy tylko dotarła do mnie i w końcu mogłam trzymać ją w dłoniach wiedziałam, że to będzie naprawdę dobra opowieść. I wcale nie pomyliłam się, a nawet wręcz przeciwnie!
Coś, co zupełnie mną zawładnęło to początek, przez którego pryzmat jest napisana fabuła. Chłopiec, Marek, niechciany i nie kochany jednak wychodzi z czasem na prosta, mimo że oczywiście demony przeszłości dopadają go po latach.
Autor wprowadza nas w retrospekcje życia naszego bohatera, która nie tylko jest przykra i wstrząsająca. Jest przede wszystkim prawdziwa – realna i tak naprawdę spotykana na każdym kroku. Patologiczny dom, pomoc społeczna umówiona na odpowiednie dni, dzieciaki nauczone co mają mówić i udawanie, że wszystko jest w porządku i jaka to nie jest idealna rodzina. I niestety brak perspektyw na lepsze jutro, chodź i takie małe akcenty, małe iskierki, pojawiają się w życiu Marka, co daje również nam, czytelnikom nadzieję, że jednak będzie inaczej, lepiej.
To ogromnie przejmująca i nasycona smutkiem (chodź nie tylko!) książka. To opowieść o walce każdego dnia, opowieść o poświęceniu, miłości i rodzinie, nie koniecznie tej złej. Nie często trafia się na tak mocne i dosadne historie. Czasem mam wrażenie, że autorzy wręcz boją się pisać takiej prawdy, a pan Piotr z pełną rozwagą i odwagą przyjął ryzyko i napisał doskonałą książkę, która porywa w swój mroczny klimat, ale także odkrywa przed nami swoją wartość poprzez piękność jak i powagę poruszanych trudnych schematów. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że ta powieść jest aż mistyczna i to właśnie nadaje jej tak świetny wydźwięk.
Nie wszystkie blizny się goją i nie wszystko możemy ukryć, jednakże możemy nauczyć się z nimi żyć, a i z czasem stawiać im czoła. Tak samo jak nasz bohater, Marek. Myślę, że nie ma co zwlekać, tylko trzeba czytać, bo to ogromnie wartościowa powieść. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Natalia C. w dniu 2020-01-01Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąMarek uważa, że jego życie to jakaś totalna pomyłka. Czuje się niechcianym dzieckiem, którego rodzice nienawidzą od dnia kiedy się narodził. Jedyne co pomaga mu przetrwać trudne chwile to wielka miłość jaką darzy go babcia.
Kiedy w końcu udaje mu się dokonać wielkich zmian, a jego największe marzenie się spełnia doganiają go demony przeszłości... każdego wymiaru.
Chcąc nie chcąc powrócić musi do rodzinnych stron, aby tam stawić czoła przeszłości i pokonać ją raz na zawsze.. ale czy mu się uda?
Czy jest wystarczająco silny mentalnie by tego dokonać?
"Anathema" wydaje się być zwykłą książka, i taka jest, tyle, że to zwykła książka z niezwykłą historią. Jednak by ją zrozumieć trzeba bardzo uważnie przeczytać ją od początku do końca. To powieść o chłopcu, który dorasta w niechcianej rodzinie.. a co może sprawić dziecku większy ból i odcisnąć najcięższe piętno w jego sercu i duszy? Uczucie niechcianego przez własną rodzinę. To historia o szukaniu siebie i sensu swojego życia, a także podróż wgłąb siebie.
Po przeczytaniu książki czuję, że będę do niej często wracać. Nakłoniła mnie ona do wielu refleksji i wywołała u mnie multum emocji. To bardzo dojrzała i chwytająca za serce powieść, która powinna znaleźć się na półce każdego książkoholika. -
Super RecenzentOcena: 2/5Dodana przez Zbyszek Z. w dniu 2022-10-04Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąW tej książce banał ściga się z banałem, a wszystko w oparach najtańszych emocji, czego ukoronowaniem jest spotkanie po latach, gdzie w ciągu minuty okrutne krzywdy zostają ot tak wybaczone, wszyscy się zaczynają przytulać, a bohater sypie kasą na lewo i prawo, bo odkrywa jaką to wspaniałą sprawą jest rodzina i na przestrzeni dosłownie jednego dnia ludzie tak sobie obcy, nie rozmawiający ze sobą latami, stają się bliscy jakby nigdy nic. Czy naprawdę w rodzinie aż tak łatwo można się dogadać? No chyba jednak nie. Fałsz to i lukrowanie pod wielbicieli tkliwych seriali klasy B, ale to i tak nic w porównaniu z wątkiem klątwy będącym jak sflaczała opona w rowerze, którym jedzie się pod górkę. Dodajmy do tego niekonsekwencję szczegółów oraz raczej amatorski styl pisania i wyjdzie nam bardzo klarowna strata czasu i pieniędzy. Na Wattpadzie ludzie publikują lepsze teksty i w dodatku można je sobie czytać za darmo.
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Natalia W. w dniu 2022-01-01Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąTwórczość pana Piotra Podgórskiego nie jest mi nieznana- przeczytałam już "Trzy razy miłość" oraz "Błękitną wdowę". Dość długo czekałam na "Anathemę", a ponieważ teraz trudno cokolwiek wypożyczyć, najnowszą książkę postanowiłam zakupić. Nie żałuję tej decyzji- najnowsza powieść autora dotyka bardzo poważnych tematów, nie jest lekka czy zabawna. Czytelnicy mogą zastanowić się, czy przebaczanie ma moc zbawczą, jak też zrozumieją, że ktoś z patologicznej rodziny może się z niej wydostać i osiągnąć sukces.
Książka została podzielona na dwie części. "Anathema", czyli klątwa, skupia się na historii Marka Makowskiego. Jego rodzice, Józef i Michalina, nie stanowili typowych, kochających rodziców. Można ich z pewnością zaliczyć do patologii- dom rodzinny Marka to bowiem nieustanne bicie, picie i poniżanie. Co więcej, Marek ma też młodszego brata Marcina. Zwykle to pierwsze, starsze dziecko jest faworyzowane, lecz tym razem koncepcja autorska była inna. Marcin, jako młodszy syn, stał się oczkiem w głowie rodziców, co jeszcze bardziej bolało Marka. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak rodzice mogą nie kochać własnego dziecka, bić je, notorycznie powtarzać słowa typu: jesteś zerem, jesteś do niczego... Pewnego dnia, w wyniku wypadku, Michalina umiera, a o wszystko obarczany jest młodszy syn. Żyje ze strasznym piętnem, ale sytuacja Marka zmienia się, gdy chłopiec trafia pod opiekę babci, matki Michaliny. Tylko ona tak naprawdę go kocha, daje mu ciepło i prawdziwą, rodzicielską opiekę. Marek podrasta, a następnie wygrywa tak zwaną Zieloną Kartę, która umożliwia mu wylot do Stanów. Młody mężczyzna żegna się z rodziną, przy czym podkreśla, że w ogóle nie chce znać ani ojca, ani brata.
W drugiej części powieści dowiadujemy się, że Marek jest cenionym i bogatym fotografem, ma żonę i córkę. Co więcej, bohater zmienia swoje dane personalne, niemal całkowicie się "amerykanizuje". Jako John Smith powinien być bardzo szczęśliwy, niemniej jednak potrzebuje ON stałych wizyt u psychologa. Dawne życie bardzo zniszczyło jego psychikę- do tego stopnia, że jego żona nie ma pojęcia o traumach z dzieciństwa. Któregoś dnia Marek/John dostaje informację od dawnego przyjaciela Pawła, że ojciec jest umierający i pragnie się pogodzić. Co zrobi główny bohater i czy wyjawi żonie cokolwiek ze swego dawnego życia? Nie chcę tego zdradzać, ale szczerze zapraszam do lektury, bo nie będzie to stracony czas. Warto też skupić się na osobie wspomnianego wyżej Pawła- ON też skrywa swego rodzaju dramatyczne tajemnice. Jakie? Także tego nie zdradzę.
Książka bardzo podoba mi się pod względem psychologicznym. Treść w niej zawartą można odnieść do przysłowia pt. "Jak trwoga, to do Boga". Czy warto wybaczać, gdy zmarłemu pozostało już niewiele czasu? Czy można wybaczyć bicie, krzywdy psychiczne i wszelkie inne patologiczne zachowania? Myślę, że każdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do tego typu spraw. Powieść ma też wiele elementów nadprzyrodzonych- wierzenia, omamy czy różne wizje można uznać za bzdury, ale przecież nie wszystko można wyjaśnić racjonalnie.
Książkę warto zakupić, jednak ja mam tylko jeden przytyk, a mianowicie język. Myślę, że tego typu książka powinna zawierać w sobie coś z rodzaju mimezis- powieść traktująca o patologii musi być autentyczna, a nie bardzo wydaje mi się, by osoby złe do szpiku kości wyrażały się delikatnie, wręcz wysublimowanie. Mam wrażenie, że autor boi się ciętych ripost- taki sam wniosek wyciągnęłam, gdy czytałam "Błękitną wdowę". Autor pisze bardzo szczegółowe recenzje na tymże portalu, wiec myślę, że nad kwestią języka i autentyczności treści warto się zastanowić. Na szczęście, zły dobór słów nie dotyczy wszystkich stron książki, dlatego przeczytałam ją z przyjemnością. Serdecznie polecam.
Ach, zapomniałabym- sądziłam, że druga część powieści będzie zupełnie inna, jednak zostałam miło zaskoczona. Brak totalnej przewidywalności to ogromny plus dla czytelnika. Ciekawi mnie, czy autor szykuje coś nowego... -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Agnieszka K. w dniu 2020-03-08Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąKażdy z nas nosi w sobie piekło.
Moi drodzy każdy z nas w życiu doświadczył i nie oszukujmy, się na pewno w ciągu całego swojego życia doświadczy jeszcze wielokrotnie wielu bolesnych doświadczeń i ciężkich przeżyć. Wszyscy doskonale wiemy, że żadne tego rodzaju zdarzenia nie pozostają bez wpływu na nas samych i nasze dalsze życie. Ich piętno dość często staje się dla nas swego rodzaju klątwą, przez którą nie potrafimy pogodzić się z całym złem, jakie nas spotykało, a tym samym zamknąć tych trudnych etapów, choć często są one naszą już odległą przeszłością i ruszyć dalej budując nasze tu i teraz, nawet jeśli los dał nam taką szansę.
Czując ciężar przeszłości na swoich barkach, nierzadko czujemy się zagubieni i nie wiemy, jaką drogą podążyć, by wyzwolić się od trawiących nas demonów i poczuć wreszcie, tak bardzo wielu nam potrzebne katharsis. Oczywiście nikt, nie da nam gotowej recepty, jak tego dokonać, ponieważ niestety każdy ten niełatwy proces musi przejść sam w głębi swojego serca i duszy, ale jeśli rozejrzymy się uważnie wokół siebie, możemy dostrzec pewne czynniki, czy rzeczy, które mogą stać się dla nas cennymi wskazówkami do tego, co możemy zrobić, aby sobie pomóc.
Mówię Wam o tym wszystkim nie bez powodu, ponieważ dziś przychodzę do Was z recenzją książki Piotra Podgórskiego „Anathema”, która piszę to z ogromnym przekonaniem, jeśli tylko zagłębicie się w historię opisaną na jej kartach z całą pewnością stanie się dla Was takim właśnie bardzo cennym drogowskazem.
Poznajcie Marka, chłopca niechcianego i niekochanego już od momentu narodzin. Rodzice, którzy powinni darzyć swoje dziecko największą miłością i zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa uczynili z jego życia gehennę. Chłopiec dorastał w patologicznej rodzinie, każdego dnia doświadczając odrzucenia i upokorzenia. Dziecko już od czasów przedszkolnych wyróżniało się na tle swoich rówieśników i niestety również tam niedane mu było poznać uczucia zrozumienia i akceptacji. W domu gdzie alkohol i przemoc były stałym punktem życia, zawsze wprost mówiono mu, że jest nikim. Nigdy nie udało mu się zasłużyć na miłość i uznanie ojca, który, jak się przekonacie podczas lektury książki, traktował go niczym zbędną rzecz, z którą może robić, co mu się żywnie podoba, nie licząc się z uczuciami syna, by potem bez skrupułów się jej pozbyć.
„Przecież był zerem, a tacy nie mają prawa patrzeć nawet na słońce”.
Jedynym jasnym i najcenniejszym punktem życia Marka była bezgraniczna miłość i oddanie jego ukochanej babci, która pragnęła, aby wnuk zaznał prawdziwego szczęścia, na które tak bardzo zasługuje. Wreszcie wszystko wskazuje na to, że tak wielka wiara kobiety w lepsze jutro dla chłopca przyniosła wymierne owoce, ponieważ Marek odnosi wielki sukces za oceanem. Zakłada rodzinę i staje się poważaną osobą. Jednak w nowym życiu naszego bohatera nie może zagościć pełnia szczęścia i spokoju, ponieważ ciągle podążają za nim cienie przeszłości. Jej demony nie pozwalają o sobie zapomnieć i mężczyzna niestety będzie musiał stoczyć z nimi walkę, w której stawką jest szczęście tych, którzy są w jego życiu najważniejsi.
Anathema to bardzo przejmująca i boleśnie prawdziwa opowieść o rodzinie, jakich niestety wiele w naszym kraju. Rodzinie patologicznej, zdegradowanej, w której oczywiście niestety najbardziej cierpią dzieci, a wszystko, czego doświadczają, ciągnie się za nimi przez resztę ich życia. Konfrontacja z przeszłością bardzo często jest nieunikniona, ale także dla wielu z nas zbyt trudna, aby jej podołać. Przykre jest to, że dopiero w obliczu choroby, czy śmierci rodzina jest w stanie zrozumieć, jak wiele stracili, jak wiele krzywd zostało wyrządzonych. Autor pozwala swojemu czytelnikowi być świadkiem procesu zmian zachodzących w naszych bohaterach. Aby były one możliwe, potrzebne są słowa wybaczenia i akceptacji. Przekonajcie się koniecznie, czy w tej rodzinie jest to jeszcze możliwe. Czy są oni w stanie zaznać oczyszczenia z ogromu cierpienia i zła, aby stać się jednością, którą winna być każda rodzina? Przekonajcie się o tym koniecznie.
Najnowsza książka Piotra Podgórskiego jest jedną z tych po które, kiedy już sięgniemy, nie możemy się od nich oderwać i to nie tylko ze względu na trudną i przejmującą tematykę, która zapewniam Was, poruszy serce każdego, ale także na jej niejako baśniowy i magiczny klimat związany z wierzeniami i legendami, które również tu znajdziecie. Wątek ten podczas czytania budzi w czytelniku pewną niepewność, ale i ciekawość tego, z czym ON jest związany i co wniesie do całej opowieści.
To wszystko oczywiście jest ogromnym plusem książki, ponieważ sprawia, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, ale nie są to już wszystkie mocne strony i atuty tej książki.
Kolejne to wspaniale wykreowane postacie bohaterów, którzy w moim przypadku wzbudzili szereg emocji od współczucia, poprzez złość, a nawet czego się po sobie nie spodziewałam nienawiść. To, co sobie bardzo cenię to fakt, iż autor pozwala nam niemalże zajrzeć do serc i umysłów swoich bohaterów, abyśmy mogli poczuć to, co czują i myślą oni sami.
No i ostatni atut, na który chcę zwrócić Waszą uwagę, aczkolwiek nie ostatni dla samej książki to bezwzględny realizm tego, o czym czytamy. Tu nie ma miejsca na koloryzowanie i łagodzenie brutalnej prawdy. Abyśmy przestali tkwić w swojej przeszłości, musimy przyjąć ją taką, jaką ona naprawdę jest, nawet jeśli to naprawdę boli, dlatego bądźcie przygotowani na to, że będziecie musieli zmierzyć się z uzależnieniem, przemocą, patologią, upokorzeniem, brakiem akceptacji, odrzuceniem i samotnością, ale nie obawiajcie się, ponieważ nie zostaniecie pozostawieni bez nadziei na lepsze jutro i wiary w to, że zawsze jest możliwość uporania się z trawiącymi nas koszmarami.
Zapewniam Was, że po przeczytaniu historii, którą autor oddał w nasze ręce, nie unikniecie wielu refleksji odnośnie do Waszego życia i życia w szerokim tego słowa znaczeniu. A jeśli Wy również zmagacie się z własnymi demonami, wierzę mocno w to, że ta książka będzie dla wielu z Was impulsem do tego, aby znaleźć w sobie siłę i odwagę, by stanąć z nimi twarzą w twarz, za co ze swej strony z całego serca autorowi dziękuję.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem WasPos, za co bardzo dziękuję.