Niezwykłe przygody maszy i niedźwiedzia Masza i Niedźwiedź

Masza i Niedźwiedź to z całą pewnością nietuzinkowy duet bohaterów. Bardzo lubię zapoznawać się z różnymi publikacjami z ich udziałem.

Tym razem do czynienia mamy z książeczką, w której oprócz zadań toczy się bardzo ciekawa historia odnośnie tego, jak do Niedźwiedzia przyjechał jego znajomy Lew. Jak przystało na króla zwierząt, Masza chciała powitać i podjąć go należycie. Czy jej się to udało?

Tekstu jest tutaj bardzo dużo, jednak czyta się go szybko. Historyjka przerywana jest różnymi zadaniami, nawiązującymi do treści. Bardzo podoba mi się także jej przesłanie. W środku znajdują się dwie strony naklejek.

,,Niezwykłe przygody Maszy i Niedźwiedzia" to publikacja, która spodoba się miłośnikom bohaterów, naklejek i figurki Maszy, która na pewno dołączy do mojej kolekcji.

Rozrabiaka w akcji.

Masza i Niedźwiedź powracają w fajnej książeczce, która – wbrew pozorom – jest czymś więcej niż tylko bajką z dołączoną figurką (lub też, zwał jak zwał, figurką z dołączoną do niej bajką). To przyjemna interaktywna zabawa na kilka dłuższych chwil :)

Sama zamieszczona w książeczce bajka to pełna humoru opowiastka całkowicie w stylu

Maszy :) Oto bowiem w odwiedziny do Niedźwiedzia przybywa Lew – według Maszy ma on, jak na króla zwierząt, całkowicie niekrólewskie nawyki… Mała łobuziara spróbuje więc zmienić ten stan rzeczy, a co z tego wyniknie – sprawdźcie sami :)

Jako się rzekło – bajka to nie wszystko! W książeczce znajdziemy poza nią zestaw powiązanych z bajką zagadek, łamigłówek oraz naklejki (niektóre potrzebne do książeczkowych zadań, na przykład do ułożenia z nich puzzli, niektóre zaś do przyznania samemu sobie w nagrodę za dobrze wykonane zadania). Będzie więc z całą pewnością co robić i czym się bawić ;)

Na deser – dla niektórych będzie to pewnie najważniejsze – mamy małą figurkę Maszy. Bardzo ładnie wykonana muszę przyznać, pole do popisu w jej użyciu zaś mamy całkowicie dowolne: możemy się bawić wraz z innymi figurkami, a nawet w kąpieli. Jedyny mankament – choć nie wiem czy jest to regułą, być może taki egzemplarz trafił się akurat w recenzowanej przeze mnie książeczce – to mała stabilność figurki. Może to kwestia konkretnego egzemplarza i odlewu z plastiku, który w nóżkach figurki nie jest dobrze wyprofilowany, przez co trzeba się natrudzić żeby ustawić ją w pozycji trwale stojącej. Tak czy inaczej – fajny gadżet ;)

Polecam.

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

Więcej na:

[Adres usunięty]