Czy uniknięcie masowej zbrodni, dokonanej na tysiącach ludzi było możliwe? Jak zwykle odważny i szokujący Piotr Zychowicz zadaje pytania dotyczące epizodu historii niewygodnego nie tylko dla Ukraińców, ale także dla Polaków.
Mająca swoją kulminację w lecie 1943 roku, a trwająca łącznie dwa lata rzeź wołyńska, to ogromna plama na relacjach polsko-ukraińskich. Wtedy to, z rąk ukraińskich szowinistów, zginęło około 100 tysięcy Polaków. Mordowani byli z nienawiścią, przy użyciu prymitywnych narzędzi oraz okrutnych tortur. Autor, ubolewając nad ofiarami, zadaje niewygodne pytanie: gdzie była Armia Krajowa? Zdaniem Piotra Zychowicza, dopuszczenie do masakry obciąża dowództwo wojska Rzeczpospolitej, ignorujące zagrożenie i naiwnie wierzące w możliwość sojuszu z banderowcami.
W "Wołyniu zdradzonym", obok omówienia głównej tezy, dokładnie opisywane jest ludobójstwo, co wzmacnia przekaz. Podobnie przybliżane są realia polityczne, w tym na szczeblu dowódczym Armii Krajowej. Autor nie stara się wybielać historii i przyznaje, że wśród Polaków również zdarzały się haniebne akty wobec ludności cywilnej - dodaje to wiarygodności całemu utworowi. Pisarz, w swoim stylu, stawia odważne tezy i uzasadnia je szeregiem argumentów.
Książka, obok pozytywnych opinii, spotkała się także z krytyką środowiska akademickiego. Trudno się dziwić, bo wnioski w niej przedstawiane, podobnie jak przy okazji innych publikacji, są kontrowersyjne - poruszają tematy tabu i niejednoznaczne dylematy. Niemniej, jest to dobry powód, by zapoznać się z perspektywą Zychowicza i wyrobić własne zdanie.
Piotr Zychowicz jest publicystą historycznym i dziennikarzem, absolwentem historii na Uniwersytecie Warszawskim. Znany z krytycznego spojrzenia na dzieje Polski Zychowicz, napisał m.in. :"Pakt Ribbentrop-Beck" i "Obłęd '44", negatywnie oceniając decyzje polityczne elit Rzeczypospolitej i przedstawiając scenariusze alternatywne. Z kolei na temat wspomnianego Wołynia, powstały też inne teksty kultury, choćby zebrane wspomnienia świadków autorstwa Marka Koprowskiego oraz film "Wołyń" z roku 2016, którego wydanie odbiło się szerokim echem na wschodzie Europy.
Mająca swoją kulminację w lecie 1943 roku, a trwająca łącznie dwa lata rzeź wołyńska, to ogromna plama na relacjach polsko-ukraińskich. Wtedy to, z rąk ukraińskich szowinistów, zginęło około 100 tysięcy Polaków. Mordowani byli z nienawiścią, przy użyciu prymitywnych narzędzi oraz okrutnych tortur. Autor, ubolewając nad ofiarami, zadaje niewygodne pytanie: gdzie była Armia Krajowa? Zdaniem Piotra Zychowicza, dopuszczenie do masakry obciąża dowództwo wojska Rzeczpospolitej, ignorujące zagrożenie i naiwnie wierzące w możliwość sojuszu z banderowcami.
W "Wołyniu zdradzonym", obok omówienia głównej tezy, dokładnie opisywane jest ludobójstwo, co wzmacnia przekaz. Podobnie przybliżane są realia polityczne, w tym na szczeblu dowódczym Armii Krajowej. Autor nie stara się wybielać historii i przyznaje, że wśród Polaków również zdarzały się haniebne akty wobec ludności cywilnej - dodaje to wiarygodności całemu utworowi. Pisarz, w swoim stylu, stawia odważne tezy i uzasadnia je szeregiem argumentów.
Książka, obok pozytywnych opinii, spotkała się także z krytyką środowiska akademickiego. Trudno się dziwić, bo wnioski w niej przedstawiane, podobnie jak przy okazji innych publikacji, są kontrowersyjne - poruszają tematy tabu i niejednoznaczne dylematy. Niemniej, jest to dobry powód, by zapoznać się z perspektywą Zychowicza i wyrobić własne zdanie.
Piotr Zychowicz jest publicystą historycznym i dziennikarzem, absolwentem historii na Uniwersytecie Warszawskim. Znany z krytycznego spojrzenia na dzieje Polski Zychowicz, napisał m.in. :"Pakt Ribbentrop-Beck" i "Obłęd '44", negatywnie oceniając decyzje polityczne elit Rzeczypospolitej i przedstawiając scenariusze alternatywne. Z kolei na temat wspomnianego Wołynia, powstały też inne teksty kultury, choćby zebrane wspomnienia świadków autorstwa Marka Koprowskiego oraz film "Wołyń" z roku 2016, którego wydanie odbiło się szerokim echem na wschodzie Europy.