Trudna historia Polski znalazła swoje odzwierciedlenie w wielu pozycjach książkowych oraz filmowych.
Autor "Złodziei bzu" Hubert Klimko-Dobrzaniecki postanowił nadać jej zupełnie inny klimat, przywodzący na myśl czarny, przenikliwy humor naszych południowo-zachodnich sąsiadów, który pozwala spojrzeć na dzieje Polaków z odmiennej niż dotychczas perspektywy.
Książka "Złodzieje bzu" Huberta Klimko-Dobrzanieckiego to historia inna niż wszystkie. W tej opowieści o Antku Baryckim nie doszukamy się wzniosłych czynów i zdarzeń. Będziemy natomiast obserwować żywot człowieka, który, zmagając się z codziennymi przeciwnościami losu, rzucany w różne zakątki tego świata, powoli pnie się w górę po drabinie społecznej.
“Złodzieje bzu” to historia przejścia od chłopa i niezbyt rozgarniętego osobnika, aż do inteligenta i zagorzałego entuzjasty socjalizmu, który ostatecznie i tak wraca do swoich korzeni... Jest to słodko-gorzka historia z bardzo dobrze rozpisanym, choć niemal niedostrzegalnym, tłem historycznym, przedstawiającym przedwojnie we wschodniej Małopolsce, okrutne i brutalne czasy przesiedleń, szarą rzeczywistość komunizmu i powiew świeżości okresu transformacji.
Autor z niespotykaną do tej pory w polskiej literaturze przenikliwością, wrażliwością oraz specyficznym humorem pokazuje historię z pozoru zwyczajną, która wciąga od pierwszych stron i każe pozostać ze sobą aż do samego końca.
O książce
Ja się w tej powieści odnalazłem idealnie, bo to świat z mojej głowy i z moich filmów. (…) Los przemielony, czyli biało-czerwony bimber Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, wypędzony na ziemiach odzyskanych z kradzionego bzu spod Lwowa. Chwaliła go sobie ukraińska sąsiadka, towarzysz Stalin i Wąs Wałęsa, a nieudolnie błogosławił sam ksiądz Boczek. Przeciwwskazania: zabrania się spożywać ludziom z poczuciem humoru podstawowym, albo niepełnym podstawowym.
Wojciech Smarzowski
O autorze
Hubert Klimko-Dobrzaniecki studiował teologię, filozofię i filologię islandzką. Z zawodu jest pisarzem, poetą, tworzy także scenariusze filmowe. Z zamiłowania podróżnik. Był nominowany do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus, Nike oraz Nagrody Mediów Publicznych "Cogito". W 2007 roku dostał się na listę kandydatów do Paszportów tygodnika "Polityka".